sugarless - 2009-11-09 22:22:24

Mamy już rozdział 101, a w nim...
Właściwie fabuła za bardzo do przodu się nie posuwa. Ok, w poprzednim rozdziale było "Roy prawdopodobnie stanie się ofiarą", a teraz jest "Roy właściwie jest ofiarą" (chociaż, to na pewno o Roya chodziło? Nie, na przykład, o doktorka? xDD dla mnie to było niejasne. Po co tego doktorka Pridek tak załatwił?)... Mało trochę jak na 45 stron. Co z Alem można wiedzieć (no, według okładki "nadal czeka"...)? Nie interesuje mnie RoyxRiza na nie wiadomo ile stron .___.' (jeszcze do tego fangirle szaleją.) ale ta scena z Armstrongową i jej reakcją na śmierć Buccaneera była świetna. Kocham tę kobietę. xD
Już nie mówiąc konkretnie o tym rozdziale, ostatnie mnie nieco zawodzą. Zbliża się koniec, czas na przewidywalne rozwiązania... No cóż, mimo wszystko po Arakawie spodziewam się czegoś oryginalnego i jakiegoś... charakternego końca (chociaż coś mi podpowiada, że będzie hepi end, ech). A'la w chwili kiedy Roy wprowadza demokrację, na wszystkich państwowych alchemików pada wyrok, jako że są mordercami xD no, może nie wszystkich, tylko tych, którzy walczyli w Ishvalu :d chociaż większość wybił już Scar ;). W międzyczasie może któregoś z braci Elric szlag trafi? :P chociaż wątpię. Nie wyobrażam sobie śmierci Ala. Przecież w całej tej mandze chodzi o odzyskanie jego ciała, lol (bo w sumie tylko Al tak chce, żeby odzyskać rękę i nogę Eda XD). To byłoby trochę brutalne, gdyby zginął... xD ale na pewno jego ciało nie jest w pełni sprawne fizycznie po tylu latach siedzenia przed bramą... Będzie musiał znowu się nauczyć jak jeść, chodzić, będzie czuły na dotyk etc. Natomiast Ed z Winry będą mu pomagać wrócić do normy (potrafię to sobie wyobrazić. How adorable), no i fanki popełnią zbiorowe samobójstwo jeśli Edzio umrze i Ed/Winry nie będzie kanonem, więc jego śmierć też w sumie odpada xD. May pewnie też będzie miała w tym swoją rolę, bo w tym momencie... Tylko ona i Scar będą mogli używać MOCY XD. W końcu wraz ze śmiercią Ojca skończy się używanie alchemii. To papa Hoho uczył w Xing tej alchemii, którą poznał w Xerxes (ale on się poświęci, więc tylko Scar i May zostaną :p)... Scar potrafi tylko niszczyć, więc tylko May będzie w stanie pomóc Alowi ;) może rozwiną się w niej jakieś głębsze uczucia wobec niego, bo ta jej aktualna miłość zniknie, kiedy tylko zobaczy jego ciało LOL. Na szczęście Al/May nie ma tylu fanów co Ed/Winry, więc jakby co to nie będzie zbiorowych samobójstw (ja tam nie przepadam za tym pairingiem, za Ed/Winry zresztą też... Hoho/Trisha i Sig/Izumi FTW lol. Z tych nie-kanonów to najbardziej do mnie przemawia Al/Winry, ale niestety, chyba najpierw Ed musiałby kopnąć w kalendarz).:'DDD.